Znowu powracam po dłuższej przerwie. Przepraszam, że nie pisałam, ale jest dużo nauki, jak pewnie sami wiecie 😦
Tęsknię za wakacjami, za słońcem i za dniami wolnymi od szkoły. Dzisiejszy post będzie nawiązywał trochę do tegorocznych wakacji. Tak naprawdę powinien się pojawić wcześniej, ale piszę go teraz 😉
Na pewno pamiętacie bitwę smaków Mirindy. Ostatecznie wygrał smak arbuzowy, który również mi smakował bardziej, niż ananasowy. Napój Mirinda nie zawiera glutenu (jak prawie wszystkie napoje).
A Wam który smak bardziej przypadł do gustu? Ananas czy arbuz? 🍍👈 👉🍉
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz